Natolin's Handmade

poniedziałek, 28 listopada 2011

Dla maleństwa


Dzisiaj dla odmiany coś szydełkowego :)) Pokażę Wam "maleńkie" szydełkowe prace :)) Chociaż przed nimi zrobiłam parę innych szydełkowców, to jakoś tak dla odświeżenia i zainteresowania będą one. Którejś nocy wpadłam na pomysł i zaczęłam dziergać. Zupełnie z głowy. Nie jest to może mistrzostwo świata, ale jestem sama z siebie mega dumna, bo to znaczy, że opanowałam już na tyle tę technikę, że jestem w stanie zrobić coś bez wzoru, a więc zaprojektować od początku do końca :)

Co to jest? Ano, maleńkie czapeczki dla noworodków :)) Każda jest inna, nie tylko pod względem koloru, ale też ułożenia ściegów i kształtu. Wielkością robione na wzór czapeczki mojego synka, którą nosił tuż po urodzeniu. Będą pasować na maleństwo, albo na większą lalę :))

Różowa, słodka i dziewczyńska.


Melanżowa w kształcie dzwoneczka.


I niebieska - bardziej chłopięca :))


I wszystkie razem. Zrobione z akrylowej włóczki dziecięcej.


Przyjemnego dnia!!!

niedziela, 27 listopada 2011

Coraz bliżej...


...święta? No jakby nie było, został już tylko miesiąc do Bożego Narodzenia!! U mnie praca wre, dzisiaj parę kartek świątecznych, a już kolejne czekają w kolejce, a już następne mam w głowie. Do tego suszą sie w kuchni pierwsze w tym roku bombki, szyją filcowe ozdoby i powstaje też trochę zimowej biżuterii. Krótko mówiąc, w mojej fabryczce działamy pełną parą :))

Dzisiejsze kartki takie proste. Jeszcze z drukowanymi tekstami (następne będą już stemplowane :).

Śnieżynkowa w czerwieni.




Retro z filcowymi gwiazdkami.




I mniej klasyczna, miętowo-czekoladowa.



Udanej i spokojnej niedzieli :))

ps. U Was też nastała w końcu ta paskudna odmiana jesieni? 


piątek, 25 listopada 2011

Bez...


... zbędnych słów dzisiaj. Chcę Wam pokazać dalszą część "kultowych" koników z filcu. Dzisiaj w sumie trzynaście sztuk. W różnych kolorkach. Każdy jest inny, choć robione według wzoru :)














Całe stadko :))) Koniki oczywiście wbiegły również na półki sklepu.

Ściskam Was i życzę udanego piątku!!



poniedziałek, 21 listopada 2011

Wymiennie :)


Dzisiaj pościk o ostatnich wymianach moich :)

Pierwsza z nich to druga edycja Projektu Zeszyt organizowanego przez Michelle. W tej edycji wygląda on tak:


Piękny jest!! Grubszy (bo więcej uczestniczek) i jeszcze ładniejszy niż poprzedni. Wrzucam Wam poglądowo parę stron - a to przecież tylko namiastka!! Dziewczyny się baaardzo postarały :))




Ja z kolei tym razem postarałam się mniej :/ Tak wyglądały moje kartki:


A druga wymianka, to wymiana ATC z października z portalu Scrapujących Polek. Wymieniałam się z Inką z Klonowej. Oto mój ateciak:


A to Inki:



To tyle na dzisiaj. Do miłego!!

piątek, 18 listopada 2011

Zakupowniki


Dzisiaj premiera on-line nowego rodzaju notesików :)) Dlaczego on-line? Przede wszystkim dlatego, że powstały już jakiś czas temu i premierę "na żywo" już miały. No, a poza tym dzisiaj jest taki ogólnie premierowy post :))



Delikatny.



W krateczkę.



Retro.



Wszystkie mają wielkość 8cm x 8cm, 150 gładkich karteczek i spinane są gumką.

Wszystkie znaleźć można w moim sklepie!! I to jest właśnie ta druga premiera :))

Jeszcze nie zapraszałam Was oficjalnie do mojego sklepu internetowego :) I teraz właśnie to robię. Zapraszam wszystkich serdecznie do odwiedzenia i zakupów w sklepie internetowym Natolinkowo Rękodzieło:

www.natolinkowo.pl

Cały czas dokładam towarów na "półki" :) A dla pierwszych 10 klientów, którzy dokonają zakupów w sklepie mam super promocję!! Więcej informacji znajdziecie na stronie głównej sklepu :)

Kolejne zaproszenie - zajrzyjcie na mojego foto bloga - znajdziecie tam dawkę energetycznych kolorków :) Aha, no i jeszcze nie zapomnijcie o Kubusiu - zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w konkursie!!

Ufff, to już chyba wszystko na dzisiaj :)
Miłego dnia - w końcu to już piątek!!


niedziela, 13 listopada 2011

Kubuś - dzień drugi


Dzisiaj drugi dzień z Kubusiem :)


Mój syn nie mógł się doczekać na paczkę z Kubusiami GO! Bałam się, że nie będzie mu smakował, bo nie jada właściwie w ogóle owoców i warzyw, ale byłam pod ogromnym wrażeniem, gdy pierwszą butelkę wypił prawie całą na raz :) Myślę, że podziałało tu wiele czynników :) Na pewno to, że Norbi jest reklamożercą i to, co zobaczy w reklamie, jest fajne :)) Ale też fakt, że Kubusie GO! mają poręczną butelkę. Dlaczego poręczną? Bo ma dzióbek, a dzieciaki uwielbiają dzióbki. Bo jest lekka i małych rozmiarów (300ml), dlatego wygodnie się ją trzyma małymi łapkami. I dlatego, że można ją ze sobą zabrać wszędzie.

Kolejnym czynnikiem jest fakt, że Kubusie GO! mają super smaki, a co za tym idzie również kolory przyciągające wzrok :) Kubuś GO! występuje dokładnie w czterech smakach:

- banan, marchew, jabłko
- marchew, malina, jabłko
- banan, truskawka
- jabłko, gruszka.

My przetestowaliśmy już wszystkie smaki i, znów ku mojemu zdziwieniu, wszystkie przypadły dziecku do gustu :) Ale są naprawdę smaczne!!

Syn postanowił się podzielić soczkami z najlepszym kolegą i jego siostrzyczką. I bardzo dobrze, niech wiedzą, jak pyszne są Kubusie GO! :)))



Podczas testowania zauważyłam już, że u nas najlepszą porą na picie Kubusia GO! jest powrót z przedszkola ;) Mojemu dziecku zawsze chce się pić, jak wraca do domu, no i często jest trochę głodny, bo na przykład obiad był nie taki, jak trzeba. I dlatego wtedy przydaje się Kubuś! Zaspokoi pragnienie w czasie powrotu do domu, a przy okazji lekko nasyci, żeby nie burczało w brzuszku - ale nie aż tak, żeby potem w domu obiad się nie zmieścił. A sycąc, przekazuje wszystkie najlepsze składniki i witaminki, których moje dziecko niestety w postaci normalnej, a więc owoców i warzyw, nie chce przyswajać.
Same plusy!!!




Na zdjęciach z testowania (właśnie w czasie powrotu z przedszkola), możecie zobaczyć Kubusia w poręcznym pokrowcu. Dzieciaki lubią takie szpargały, a jeszcze na dodatek fajnie się nosi i chyba nawet troszkę ogrzewa picie :))

Może chcecie wygrać taki pokrowiec?? :))



Jeśli tak, to do 21 listopada zostawcie pod tym postem komentarz, w którym napiszecie na taki temat:

Zabierz GO! ze sobą wszędzie, czyli gdzie warto wybrać się z Kubusiem GO!

Po 22 listopada wraz z jury z Kubusia wybierzemy najfajniejsze odpowiedzi, a zwycięzca lub zwycięzcy otrzymają taki właśnie kubusiowy pokrowiec :)

Zapraszam!!!


sobota, 12 listopada 2011

Kubuś


Dzisiaj post troszkę z innej beczki :) Chciałam Wam przedstawić Kubusia w nowej odsłonie:
Kubuś GO! w poręcznej butelce :))


Jesteśmy w trakcie testowania nowego Kubusia i powiem Wam, że wszyscy jesteśmy baaardzo zadowoleni i ze smaku i z butelki z dzióbkiem i ze wszystkiego :) Ale myślę, że krótką relację z testowania Kubusia zaserwuję Wam jutro :)) Na co bardzo serdecznie Was zapraszam!!



JAK POWSTAJE SOK KUBUŚ?

Warmia i Mazury to jeden z najpiękniejszych i najczystszych regionów Polski, który słynie z ekologicznych upraw roślin. Właśnie stąd pochodzi marchew, z której produkowany jest sok Kubuś. Pyszne jabłka i inne polskie owoce - maliny, truskawki i gruszki, dostarczają do Olsztynka najlepsi rolnicy, natomiast pomarańcze w postaci soku, a banany i brzoskwinie w postaci przecierów są sprowadzane z ciepłych krajów. Sam proces powstawania soku polega na mieszaniu marchwi i owoców w ustalonych proporcjach, celem uzyskania gęstego i smacznego soku. Dodatkowo dla uzyskania jednolitej, gładkiej konsystencji soki poddaje się bardzo dokładnemu rozdrobnieniu. Gotowy sok jest pasteryzowany, a następnie rozlewany do butelek. Pasteryzacja to taki sam proces, jaki stosuje się przy wykonywaniu domowych przetworów. Dzięki temu Kubuś nie zawiera konserwantów i barwników. Następnie soki w butelkach są poddawane szczegółowej kontroli jakości.

Od siebie, a właściwie od nas dodam, że mają naprawdę przepyszne smaki!!


Zapraszam Was jeszcze raz na jutro - będzie post o naszym testowaniu soczków i mały konkursik z nimi związany.

A w międzyczasie wpadnijcie też na www.kubus.pl !! Są tam m.in. gry dla dzieci, ciekawe informacje i strefa dla rodziców :)

Miłego dnia!!

czwartek, 10 listopada 2011

Zaległościowe


Dzisiaj taki troszkę zaległościowy post :)) Mam dwie rzeczy do pokazania, a jakoś nie mam z czym ich dobrać,  żeby był osobny post.

Pierwsza zaległość jest naprawdę zaległa :) Jest to LO zrobione jakoś w czerwcu. Ja właściwie nie robię takich scrapów, bo jakoś mi tak szkoda materiałów :) Wole machnąć kartkę, bo można ją jakoś spożytkować, a lo tylko leży :) Ale może kiedyś poczuję miłość do tej formy?

W każdym razie tego LOsa zrobiłam po warsztatach z Finn. Chciałam wypróbować to, czego się nauczyłam :) Ale, że mało mam mgiełek i niewiele dodatków, to takie niezbyt bogate wyszło.




Druga zaległość jest młodsza. To jeszcze jeden notesik z farbowanymi kartkami. Bardzo prosty, bo jak zawsze ten GaleriowoPapierowy papier załatwia wszystko :))




Miłego dnia!!

ps. Właśnie przyszedł do mnie zeszyt z drugiej edycji miszelkowego Projektu Zeszyt!! Ale jest cudny!! Na pewno nie omieszkam Wam go pokazać :)

pps. Jeszcze dzisiaj albo jutro pojawi się na blogu nieco marketingu - dla dzieciaków :) A później nawet konkurs!!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...